Short sea shipping – kiedy się opłaca?
14.03.2024Krótkodystansowy transport morski zyskuje na znaczeniu, gdy bardziej zależy nam na redukcji kosztów i emisji dwutlenku węgla niż na czasie transportu. W kontekście rosnących wyzwań ekonomicznych i ekologicznych, short sea shipping wydaje się więc doskonałym rozwiązaniem optymalizacyjnym. Jest jednak pewien haczyk.
Krótkodystansowy transport morski wewnątrz Europy. To się opłaca?
Logistyka morska kojarzy się większości z długimi międzykontynentalnymi rejsami, wykonywanymi przez gigantyczne statki oceaniczne. Warto jednak zauważyć, że możliwe i opłacalne jest wykorzystywanie żeglugi bliskiego zasięgu – a więc również na krótszych dystansach. Dla przykładu transport morski na połączeniach wewnątrz Europy może z powodzeniem uzupełniać transport drogowy, jednocześnie optymalizując koszty. Ta forma przewozów stanowi atrakcyjną alternatywę również w obszarze ekologii.
Opłacalność tego rodzaju transportu zależy jednak od wielu czynników, takich jak trasa czy rodzaj towaru. Trzeba przyznać, że trudno sobie wyobrazić bilansujące się koło transportowe, uwzględniające żeglugę, które łączyłoby Polskę i Niemcy. Jednakże na relacjach Polska-Hiszpania czy Polska-Irlandia istnieją świetne połączenia, które mogą wyraźnie obniżyć koszty transportu towarów.
Short sea shipping vs. transport drogowy
Wybierając short sea shipping, można znacząco obniżyć koszty transportu, co jest szczególnie widoczne na przykładzie przewozu towarów z Polski do Irlandii. Na tej relacji doskonale widać, że jednorazowa stawka za fracht morski może być o wiele bardziej atrakcyjna finansowo niż opłata za każdy przejechany kilometr w transporcie drogowym.
Żeby przetransportować towar z Polski do Irlandii na kołach należy pokonać bardzo długi odcinek trasy po lądzie, który dodatkowo musimy uzupełnić o dwa promy, które nie są tanie. Warto też zauważyć, że sama organizacja takiego przewozu jest dość skomplikowanym zadaniem. Natomiast transport morski na tej relacji wiąże się w zasadzie z wynajęciem miejsca na statku towarowym z Gdańska do Dublina. A ten dostarczy nasze dobra bezpośrednio. Wybór żeglugi bliskiego zasięgu w tym przypadku wiąże się z oszczędnością około 1300 euro w porównaniu do transportu drogowego. Dodatkowo, transport morski umożliwia przewóz większych ilości towarów w jednym czasie, co przekłada się na kolejne oszczędności.
Żegluga bliskiego zasięgu a transit time
Transport morski, nawet krótkich dystansach, zawsze będzie odznaczał się wydłużonym transit time w porównaniu do transportu drogowego. Na omawianej dzisiaj trasie z Polski do Irlandii różnica jest znacząca: ciężarówka jedzie 4-5 dni, natomiast statek płynie około 10. Sprawia to, że krótkodystansowy transport morski jest najbardziej użyteczny wtedy, gdy bardziej zależy nam na optymalizacji kosztów niż na przyspieszeniu czasu przewozu. Dlatego sprawdza się najlepiej w określonych warunkach, np. gdy nasz towar jest bardzo ciężki albo gdy mamy cykliczne dostawy.
Optymalizacja łańcucha dostaw i ekologia dzięki żegludze bliskiego zasięgu
Short sea shipping nie tylko pozwala na redukcję kosztów, ale również przyczynia się do zmniejszenia śladu węglowego. To czyni go wyborem przyjaznym dla środowiska. Wykorzystanie mniejszej liczby ciężarówek i przeniesienie towaru na statki, przekłada się na niższy ogólny koszt emisyjny.
Statki wykorzystywane do żeglugi bliskiego zasięgu mają zwykle ładowność nie większą niż 2000 TEU. Zwykle to jednostki do 10000 TEU, czyli to statki średniej wielkości. Ale na trasach np. do Hiszpanii czy Portugalii pływają już statki duże. Nie ulega wątpliwości, że ogólny koszt emisyjny przetransportowania towarów statkiem, który mieści tysiące kontenerów, jest mniejszy niż dostarczenie takiej samej ilości towaru z wykorzystaniem ciężarówek.
PRZYKŁAD: Przewożąc 24 tony towaru z Sevilli do Poznania z wykorzystaniem transportu intermodalnego, możemy zmniejszyć emisję dwutlenku węgla nawet o 72% względem transportu drogowego z wykorzystaniem ciężarówek klasy Euro VI.